2020 – mikro-wyprawa rekonesansowa

Ewelina Raczyńska, Michał Macioszczyk

Aby nakarmić nasz głód eksploracyjny robiliśmy w ostatnim czasie kilka bardziej lub mniej udanych wyskoków po mapie Europy i Azji. I tak w dniach 21-25 września 2020 roku odbyliśmy krótką, rekonesansową mikro-wyprawę w Alpy Albańskie, tuż obok Valbony. Dzięki uprzejmości Mariusza Poloka zostaliśmy wyposażeni w dokładne koordynaty otworów jaskiniowych dotychczas odkrytych oraz pinezkę miejsca biwakowego. Czując się elementarnie przygotowani – ruszamy w drogę.

Nasza baza miała znajdować się na wysokości ok 2000 m n.p.m. (powyżej Cerem), dokąd TEORETYCZNIE można dojechać autem. Teoretycznie – bo warunkiem koniecznym okazało się posiadanie bardzo wysoko zawieszonego auta z napędem na cztery koła. 20 km drogi pod górę, w trybie wielkiej ostrożności i troski o zawieszenie, pokonaliśmy w zawrotnym czasie 4 godzin. Ale się udało, więc już wtedy poczuliśmy, że to pierwsza cegiełka do pasma sukcesów, które nas potem czekało.

Przekonaliśmy się o tym błyskawicznie podczas pierwszego spotkania z tubylcami. Zatrzymaliśmy się tuż obok chat pasterskich, by grzecznie zapytać się o zgodę na postój. My – po polsku/angielsku, zakładaliśmy, że odpowiedź padnie w szczerym albańskim i reszta rozmowy będzie na migi. Ale o dziwo wnuczka pasterzy mówiła po angielsku, więc – znów sukces – rozmowa odbyła się w pełnym porozumieniu z obu stron. Co prawda okazało się, że źródełko, które tu powinno bić, ze względu na tegoroczną dość suchą pogodę, nie ma wody.  Na szczęście byliśmy na to wcześniej przygotowani i nie stanowiło to dla nas wielkiego problemu. 

Plan eksploracyjny zakładał w pigułce sprawdzenie znanych otworów, znalezienie nowych oraz rekonesans na wypadek zorganizowania wyprawy eksploracyjnej z prawdziwego zdarzenia.

W czasie tych trzech krótkich ale intensywnych dni udało nam się odhaczyć z listy wszystkie punkty. Zweryfikowaliśmy jedenaście istniejących otworów ostatecznie zamknąć 9 z nich (dwa pozostałe trzeba sprawdzić przy mniejszej ilości zalegającego śniegu). Dodatkowo odkryliśmy 27 nowych otworów, z których 20 wymaga ponownego sprawdzenia (głównie poszerzania). Niestety na tamtą chwilę żaden z nich nas “nie puścił”. To jednak nie studzi naszego wielkiego zachwytu i entuzjazmu, jakiego doświadczyliśmy za sprawą obłędnie zjawiskowego krasu alpejskiego. Mając uargumentowane nadzieje na odkrycie nowych, być może głębokich jaskiń postanowiliśmy, że za rok zbieramy większą ekipę i ruszamy już pełną parą na regularną oblężniczą eksplorację.

pl_PLPolish